czwartek, 6 września 2012
powolne wchłanianie obcych elementów
Wąskie ścieżki jednorożców
dźwięk dzwonów w dolinach
małe wioseczki
w Górach Sowich
których nigdy nie widziałam
ale je sobie wyobrażam
tak sobie idę
tak sobie śpiewam
gadam byle co
bo porusza się we mnie
malutki smutek
durny taki
dziecina nienarodzona
omszała skórka serów
zbyt dużo wody w ciele
nieparzystość
kluczyk od kamery
i krzyżyk
całowane codziennie tak samo
wiadomo jaki to film
precelki do filmu
jak nie oglądasz - nie jesz
spróbuję to zamaszerować
zanim samo pójdzie
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
24 komentarze:
I cóż, że nie wszystko rozumiem... bo Ty na pewno wiesz, dlaczego tak... ;-) Mnie się po prostu podoba ;-)
Ściskam Cię
Daje Twój wiersz do zadumy :)
Pozdrawiam Ilona
w sensie, że czasem trzeba wymaszerować tę swoją codzienność, zanim się poczuje spokój i radość na którą się czeka?
precelki do filmu to fragmenty życia, czasem, gdy smutek, przeżywanego na sucho? na kredyt?
nie jesz - nie przeżywasz
wybierasz głód zamiast żyć i pleść precelki, nie jesz - nie uczestniczysz
tak rozumiem, oczywiscie po swojemu
opis codzienności, do której czasem zagląda smutek i wtedy trzeba maszerować na siłę, zanim samo nie nabierze rozpędki:)
Mar
hm... trochę trzeba jeszcze pomaszerować
metalowe smoki przebrane w płaszczyk ekologii zaglądają nam w okna
Zamaszeruj, takie życie, trzeba maszerować, czasem przyspieszyć, podgonić, wygonić, zagonić ...
Może razem w te Sowie, bo też nie byłam ... będziemy iść sobie, przyśpiewywać, pleść głupstwa i cieszyć się chwilą, i widokami i przegonimy durne smutki, smuteczki.
A ja mam dzisiaj urodziny i rozmażyłam się przez ten post.
Buziaki
Góry Sowie nic nie załatwią. Świat jest mały i nie ma gdzie uciec. Jak masz dom na górce to daleko widać wiatraki. Jak nie masz na górce, to nie widać daleko. Wiatraki włażą w wszędzie.
Zresztą... może to i lepsze, niż kopalnia uranu. Nie wiem.
Rozmarzyłam się, rzecz jasna.
Rozmarzyłam się, rzecz jasna.
A ja się zeźliłem na te wiatraki. NAJ-Lepszego z okazji urodzin!
to ja w takim razie również życzę wszytskiego najlepszego!
A czym się smucić, skoro paciorki życia codziennego dają ukojenie, nawet wtedy jeśli nie jest się tam, gdzie się nigdy nie było.
Pozdrawiam ciepło
INKWIZYCJO - tylko troszkę wiem dlaczego, ale o wiele bardziej nie wiem ... Najfajniejsze jest to, że każdy sobie myśli o czymś zupełnie innym, bardziej własnym ...
ILONO - :)
MAR - dzięki za Twoją część od tej całości! Chcę uczestniczyć w życiu, bo chyba o różne formy uczestnictwa Ci chodziło?
MARGARITHES - przyjmuję, przyjmuję
JOLANDO - tak tak, z kimś razem jest wszystko bardziej!
Wszystkiego dobrego Pani Późnego Lata! Nie mogę zrozumieć dlaczego ja się urodziłam wiosną, a nie w końcówce lata ...
SĄSIEDZIE - to tak tylko jako tło do tytułu. On jest na szczęście jeden i prawie trzy kilometry od domu. Taka jedna bogata panna sobie go postawiła.
Urodziny ma Jolanda!:)
ANETO - to taki wypływ słów tylko. Konieczny czasami:) Smutki nie wiadomo skąd się biorą, przychodzą, odchodzą ...
Urodziny Mazurskiej Jolandy! :)
Fajnie...I każdy maszeruje po swojemu...;)
ściskam!
Ten wiatrak! Niedaleko wsi moich rodziców postawiono całe stado takich. Mam wobec nich mieszane uczucia. Psują krajobraz, ich skala jest porażająca..., ale pobudzają do refleksji. A to też się liczy:)
:) jolandzie zażyczyłem.
Ja do wiatraków "nic" nie mam. No może tylko, że mi młyn cudowny odebrały, gdzie bym teraz spędzał życie swoje.
Jeśli są niewielkie, albo w stadach na pustych kawałkach pola, na morzu, daleko od domów, nie szpecą gór przecudnej urody albo innych krajobrazów, to niech się kręcą. O ile się kręcą, bo takie są do nich dotację, że cwaniaki stawiają je, tylko po to, żeby stawiać. Pchają się na siłę, gdzie się da, obiecując złote góry ludziskom albo walcząc z ludźmi, którzy ich nie chcą.
Sam wiatrak dobrym jest, ale wokół niego szatani inni, że zacytuję klasyka.
TUPAJO - właśnie właśnie. A niektórzy, równo chodzący, patrzą i pytają - a co on tak dziwacznie podskakuje? Kuleje, czy co? A on tylko maszeruje po swojemu, bo coś musi zamaszerować ... :)
ANIU M. - na poindustrialnych pustkowiach, w krajobrazie ostrej cywilizacji, to one nawet wydają mi się piękne. Jak lądujący samolot, który stale i nieodmiennie mnie porusza. Ale w cudnych dzikich krainach, Boże chroń!
SĄSIEDZIE - jak wyżej! Jest w tym wszystkim tyle oszustwa, że głowa boli. Ten, którego czubek śmigła widzę, rzadko się kręci ...
POZDROWIENIA!!!
Prywata będzie: Makbecik prosi o głos: http://klubkotajasna8.blogspot.com/2012/09/konkurs-wrzesien-2012-gosujemy-gosujemy.html :-)))
Asia
no dooobra :):):)
Albert i Makbet wymiatają!
Makbet na drugiej pozycji, ale obiektywnie stwierdzam, że pozycja Albercika jest " the best of":-)))
Dzięki!
Asia
Też wyobrażam sobie wiele miejsc w których nigdy nie byłam i może nigdy nie będę...
Pozdrowienia od Judyty!!! ;)..jest teraz 3 km ode mnie :)
ASIU I WOJTKU - :)
GOHOO - tylko trzeba uważać, żeby same wyobrażenia nie stały się w pełni wystarczające... :)
WILKU - byłam pewna, że kiedyś się spotkacie, bo łączy Was podobna bajka!
Kiedyś, to nawet miałam pomysł zapoznania Was, ze sobą (he, he :)), ale Judyta nagle stała się mamą ...
POZDROWIENIA!
No, niańczy i jeździ na koniku :)..trzeba było wcześniej działać..dziś spróbowała moich winogron, bo przejeżdżała obok ;)..Ja na wzgórzu, Oni w dolinie, czyli u mnie cieplej :D
Ale pięknie napisałaś. A wiesz, smutek każdemu kiełkuje, ważne żeby miłością go stłamsić jak kołdrą zimne nogi. Uściski!
Prześlij komentarz