czwartek, 22 maja 2014

Tam gdzie rosną poziomki


Mój dom jest otoczony dywanami kwitnących poziomek..
Gdy wieszam pranie, brodzę w poziomkowych kwiatach. 
Poziomki są wszędzie.






Gdy byłam małym dzieckiem, poziomki zawsze były gotowe. Czekały na mnie w Witowie, od razu czerwone. Całe pięterko góralskiej chałupy nimi pachniało. I mama też.
Tamte poziomki wcale nie musiały kwitnąć, powstawały przecież z maminych czarów.
Te dorosłe nie znają zaklęcia.

Gdzieś się to wszystko zaczęło.
Każdemu inaczej.




środa, 7 maja 2014

Czarnuszka i Cząber w prezencie


Przy takiej serdecznej grupie wsparcia, nie mogło być inaczej!
Oto Czarnuszka i Cząber, których miało nie być.
Weterynarzy było dwóch - ojciec, specjalista od przeżuwaczy, z ponad dwudziestoletnim doświadczeniem typu "wiedza+oko+ręka", tradycjonalista nie przepadający za nowinkami i jego świeżo "inicjowany" syn, który chętnie wspiera się techniką. W użyciu były różne macanki i usg.
Co się stało, co zawiodło lub co zwiodło, pewnie nigdy się nie dowiemy.
Nadal ich lubię :)

Czarnuszka

Cząber i mama Murka-Mural

zabawa w "Raz dwa trzy, kto ma kreskę, ten patrzy!" :)

czwartek, 1 maja 2014

Dzieci brzydkiego ojca


Jeszcze nie wszystkie, chociaż kwiecień się skończył, a wraz z nim rodzenie kwietnioków.
Przedstawiam Wam dzieci brzydkiego ojca :

GRYKA

ŁAN (i zarazem ONE)

JASKIER

CHABER

ucho  ŁUBINA

LUCERNA

MANNA

MIRT



W kolejce czeka jeszcze Klementyna, a więc pewnie kolejne trojaczki ....  łaaaaaaa!

I jeszcze przed nami bardzo smutna przeprawa. Wywołanie porodu u Murki-Murala, której ciąża obumarła.
Wczoraj dostała pierwszą dawkę, ale w ogóle na nią nie zareagowała. Dzisiaj druga.
Po raz pierwszy narodziny nie będą hymnem na cześć życia.




ps 1 - ojciec Weroniki nie jest bardzo brzydki :)
ps 2 - czy ktoś chciałby kwietnioka?
ps 3 - cały czas czuję, że w tej martwej ciąży rusza się koźlątko ....