poniedziałek, 28 października 2013
Schmydka, Pitka lub Perry
Przyszedł do nas kot i został. Zamieszkał w gołębniku.
Trzy są kocie maści:
od sufitu
od dębu
od marchwi
Szary Pies Piątek już nie jest w stanie udawać, że go nie zauważa.
Szary Pies Piątek uznał, że kot może żyć. Nie wiadomo co uznał kot w kwestii życia psa.
Leśniczyna, była karmicielka kota, przyjęła kocią decyzję ze zrozumieniem. Mogło mieć na nią wpływ to, że kot jest kotką i je więcej niż pies.
Wiem, że rozsądnie byłoby zaplanować sterylizację kotki.
Wiem, że należy się zastanowić, czy słowo kot pisze się z dużej litery.
Wiem, ze Megi napisała kiedyś "koty są odpowiednio zrobione dla ciebie" (nie pamiętam dokładnie). Jeszcze tego nie widzę i nie czuję.
Wiem, że jestem uczulona na sierść kocią.
PIES KOT
środa, 16 października 2013
Obniżenie
Jesienią wszystko się obniża. Niebo jest cięższe i myśli (wcale nie od mądrości) Słońce wędruje dolnym reglem i krzywo świeci pilotom w oczy. Przy ziemi wszystko gęstnieje, jak stare królicze futro. Kolory i zapachy rozmoczone we mgle, niedociamkane jabłka w sadzie, pestki ze śliwek i coraz więcej piórek z drzew. Orzechy rozbiegają się na wszystkie strony, ale czasami któraś mysz nie utrzyma w zębach i wypuści. Weronika codziennie pędzi z koszykiem żeby zdążyć.
W lesie przed świtem jest bardzo głośno. Bukwie spadają z hukiem, ostatnie jabłka mokro plaskają o ścieżkę i szyszki lądują z wizgiem na upatrzone cele. Wszystko ciapie i szura, a najbardziej ja.
Gdyby nawet całe stado sarenek przedzierało się przez zarośla, to nie usłyszę. Gdyby chciały mnie tak otoczyć ze wszystkich stron, żeby obwąchać moje ręce, to nie usłyszę i dopiero poczuję ich zimne nosy. No ale nie chcą.
wtorek, 1 października 2013
Subskrybuj:
Posty (Atom)