Niedomagda z wiosną powrócona? :) Ładne, tajemnicze miejsca odwiedzasz tam podczas nieobecności tu. Choć to niekorzystne dla wyczekujących Twoich wpisów, czyli np. mła, popieram Twój pociąg do pozawirtualnych omszałków. :) Uściski!
Ja oczywiście zaczelam sie zastanawiać czemu niedolisek niedomaga...;-) Zdjęcia w klimacie moim ulubionym, zwłaszcza przedostatnie. Brak mi Twojego pisania!
Tajemniczo, cicho, cieniście, spokojnie, pachnie przeszłością, stałoscią, skromnością. I Ty tam jesteś i ja... Pozdrowienia Ci slę serdeczne z krainy, gdzie nie widać jeszcze wiosennych kwiatków. Kraina dziania niby uspiona, ale potoki szemrzą po kamyczkach.
Ja zupełnie jak Dżej wyobraziłam sobie od razu liska co niedomaga ;))) czytamy co chcemy na szczęście zdjęcia nie przeinaczam i wyraźnie wiosnę widzę :)
Ho, ho, ho, nowy post zawsze mile widziany, tym bardziej, że struga przecudnej urody. Podobna do tej co koło mnie wije ptakom gniazda :) Prawdziwy ruczaj, z gatunku tych co to pani zabiła pana, bo wiosna się spóźniała. Na szczęście nie w tym roku. W tym roku już jest. Pązdrawiam :)
Chciałabym takim strumieniem płynąć łodzią płaskodenną. Cekałaby ukryta w niszy wysokiego brzegu. Nie wiadomo, kto ją tam zostawił, ale jest idealna do płytkiej wody. Nad głową zwieszają się gałęzie wierzb i innych istot, czasem nawet grubsze konary rosnące poziomo. No i oczywiście właśnie jest lato :)
A wczoraj miałem pisać, że Ci się od tego pisania poprzewracało i nic nie piszesz. Bo wspomniały mi się Twoje dawne "z życia" takie zimowe opowieści. I że szkoda.. ale pomyślałem, że rzewne będzie i tak nie czytasz. No ale foty fajne. Może być. Pozdro.
JOLKO M. - samej trudno mi w to uwierzyć, że przez całe pięć miesięcy niczego nie napisałam. Póki co, to jestem niedorobioną niedomagdą, ale może się palnę omszałkiem w łepetynę i coś ... :) Dziękuję!
J. - i dobrze przeczytałaś! Bo to o niedomaganiu jest, niekoniecznie liska:) Dziękuję!
ANIU - omszałość sama się omszywa, a woda zawsze próbuje się oczyścić i to jest uspokajające. Wierzby i inne istoty - cudne! Musiałabyś zjeść ciasteczko pomniejszające, żeby popłynąć tym strumieniem, a może nie musiałabyś, bo przecież umiesz mieszkać w schowanku za cegłą. Pięknie by się tak płynęło, pięknie ...
OLGO - cieszę się, że byłaś tam ze mną! Wiem, że podobałoby Ci się to miejsce. Niesamowite jest to, że opisując je, nakreśliłaś obraz pewnego Niemca, który tam mieszkał i został zabity przez faszystów na schodach domu.
GAJU - kocham lesistość na równi z łąkowością
JULIO - tak tak, czytamy co chcemy, słyszymy co chcemy ... :) Wiosna bardzo nieśmiała, ale jest.
HALSZKO - powolutku nadchodzi. Oby lato było łaskawsze niż w zeszłym roku, łagodności mi trzeba.
OWIECZKO - naprawdę urokliwe miejsce
ANDZIU - pilarze troszkę spieprzyli ciszę, ale na zdjęciach na szczęście nie widać (słychać):)
GRAŻYNO - nie mogę się dogadać z aparatem, już chyba z lisem by łatwiej było
ZENZO - " potem cała skrwawiona, bieży przez łąki, przez knieje ...":) To rzeczywiście miejsce zbrodni, tyle, że to panowie, pana zabili, a pani płakała. Hansa Paasche zabili.
NOCNY GRAJKU - rzeczywiście jest tam taki świątynny klimat. Tajemnica, groby, cisza.
MARGARITHES - bardzo bym chciała po prostu normalnie wrócić. Bez niedoliska i niedomagdy ...
SĄSIEDZIE - ależ tak, przewrócio mi się we łbie, ale zupełnie nie w tym sensie, jak się to czasami przewraca:) U mnie - przewróciło się i leży i uj. Jak jakaś szafa cholerna. Uwielbiam rzewnie, ale rozumiem, nie wypada :) Dzięki!
20 komentarzy:
Niedomagda z wiosną powrócona? :)
Ładne, tajemnicze miejsca odwiedzasz tam podczas nieobecności tu. Choć to niekorzystne dla wyczekujących Twoich wpisów, czyli np. mła, popieram Twój pociąg do pozawirtualnych omszałków. :)
Uściski!
Ja oczywiście zaczelam sie zastanawiać czemu niedolisek niedomaga...;-)
Zdjęcia w klimacie moim ulubionym, zwłaszcza przedostatnie.
Brak mi Twojego pisania!
Omszałość z przezroczystością są razem przepiękne :)
Tajemniczo, cicho, cieniście, spokojnie, pachnie przeszłością, stałoscią, skromnością. I Ty tam jesteś i ja...
Pozdrowienia Ci slę serdeczne z krainy, gdzie nie widać jeszcze wiosennych kwiatków. Kraina dziania niby uspiona, ale potoki szemrzą po kamyczkach.
Tak jak lubię - lesiście.
Ja zupełnie jak Dżej wyobraziłam sobie od razu liska co niedomaga ;)))
czytamy co chcemy
na szczęście zdjęcia nie przeinaczam i wyraźnie wiosnę widzę :)
Najważniejsze,że wiosna nadchodzi.Piękne zdjęcia.Pozdrawiam i dużo słoneczka życzę.
Jak tam ładnie u Niedomagdy.
A jak tam cicho, słychać tylko szmer strumyka i lekkie kroki leśnej nimfy Niedomagdy...
Z wodą jak i z lisem, też nie jest łatwo, ale częściej się
udaje. Bystrze i grobla naj.
Ho, ho, ho, nowy post zawsze mile widziany, tym bardziej, że struga przecudnej urody. Podobna do tej co koło mnie wije ptakom gniazda :) Prawdziwy ruczaj, z gatunku tych co to pani zabiła pana, bo wiosna się spóźniała. Na szczęście nie w tym roku. W tym roku już jest.
Pązdrawiam :)
Piękna świątynia. I piękne zdjęcia.
Chciałabym takim strumieniem płynąć łodzią płaskodenną. Cekałaby ukryta w niszy wysokiego brzegu. Nie wiadomo, kto ją tam zostawił, ale jest idealna do płytkiej wody. Nad głową zwieszają się gałęzie wierzb i innych istot, czasem nawet grubsze konary rosnące poziomo. No i oczywiście właśnie jest lato :)
Dobrze, że wracasz i z takimi pieknymi zdjęciami. Wspaniałe słońce, cienie! Pozdrawiam ciepło
A wczoraj miałem pisać, że Ci się od tego pisania poprzewracało i nic nie piszesz. Bo wspomniały mi się Twoje dawne "z życia" takie zimowe opowieści. I że szkoda.. ale pomyślałem, że rzewne będzie i tak nie czytasz. No ale foty fajne. Może być. Pozdro.
JOLKO M. - samej trudno mi w to uwierzyć, że przez całe pięć miesięcy niczego nie napisałam. Póki co, to jestem niedorobioną niedomagdą, ale może się palnę omszałkiem w łepetynę i coś ... :)
Dziękuję!
J. - i dobrze przeczytałaś! Bo to o niedomaganiu jest, niekoniecznie liska:)
Dziękuję!
ANIU - omszałość sama się omszywa, a woda zawsze próbuje się oczyścić i to jest uspokajające.
Wierzby i inne istoty - cudne! Musiałabyś zjeść ciasteczko pomniejszające, żeby popłynąć tym strumieniem, a może nie musiałabyś, bo przecież umiesz mieszkać w schowanku za cegłą. Pięknie by się tak płynęło, pięknie ...
OLGO - cieszę się, że byłaś tam ze mną! Wiem, że podobałoby Ci się to miejsce. Niesamowite jest to, że opisując je, nakreśliłaś obraz pewnego Niemca, który tam mieszkał i został zabity przez faszystów na schodach domu.
GAJU - kocham lesistość na równi z łąkowością
JULIO - tak tak, czytamy co chcemy, słyszymy co chcemy ... :)
Wiosna bardzo nieśmiała, ale jest.
HALSZKO - powolutku nadchodzi. Oby lato było łaskawsze niż w zeszłym roku, łagodności mi trzeba.
OWIECZKO - naprawdę urokliwe miejsce
ANDZIU - pilarze troszkę spieprzyli ciszę, ale na zdjęciach na szczęście nie widać (słychać):)
GRAŻYNO - nie mogę się dogadać z aparatem, już chyba z lisem by łatwiej było
ZENZO - " potem cała skrwawiona, bieży przez łąki, przez knieje ...":)
To rzeczywiście miejsce zbrodni, tyle, że to panowie, pana zabili, a pani płakała. Hansa Paasche zabili.
NOCNY GRAJKU - rzeczywiście jest tam taki świątynny klimat. Tajemnica, groby, cisza.
MARGARITHES - bardzo bym chciała po prostu normalnie wrócić. Bez niedoliska i niedomagdy ...
SĄSIEDZIE - ależ tak, przewrócio mi się we łbie, ale zupełnie nie w tym sensie, jak się to czasami przewraca:) U mnie - przewróciło się i leży i uj. Jak jakaś szafa cholerna.
Uwielbiam rzewnie, ale rozumiem, nie wypada :)
Dzięki!
ŚCISKAM WAS WSZYSTKICH!
Niedolistek łamaga. Wiem coś o tym.
Przewróciłaś na 28 stronę ;)
EKOLANDIO - oj, łamaga, łamaga ...
Przestraszyłaś mnie nie na żarty! Naprawdę przewróciłam? Co ja tam robię?
Ja Cię kiedyś po tych wszystkich zdjęciach odnajdę )))
Uściski M!
ALCY - i nie ucieknę? To byłoby dobre - nie móc uciec.
Prześlij komentarz