piątek, 1 czerwca 2012

dzieciństwo umyka tak szybko ...












24 komentarze:

,,Kozi las'' pisze...

Cudowne zdjęcia a 7 Weronika śpiąca z kózkami jest po prosu MISTRZOSTWEM ŚWIATA . To drogowskaz dla mieszczuchów którzy mówią że chcą mieszkać na wsi ALE ,przecież dzieci są jeszcze małe ... Patrzcie jak zabierać swoim dzieciom, człowieczeństwo, i szansę na zdrowy, zrównoważony rozwój ducha i ciała.
POZDRAWIAMY :)

NieTylkoMeble pisze...

:DDDDDDDD
CAŁUSKI dla wszystkich dzieci :D

megimoher pisze...

słodkie. Twórcze to dzieciństwo:-))) a nóżki na ostatnim zdjęciu już takie panienkowe...

Z Innej Bajki pisze...

umyka baaardzo szybko.....i paradoksalnie ,będąc dzieckiem chcemy ,żeby jak najszybciej przeminęło....
chwile zatrzymane na zdjęciach cuuuudne .Widać MAgda,że Twoje patrzenie na świat oczyma dziecka nie umknęło :-)

Inkwizycja pisze...

Weronika ma cudowne dzieciństwo, mądrych i kochających rodziców... Niech będzie dzieckiem jak najdłużej ;-) Najlepsze życzenia w dniu Jej święta!

Sarenzir pisze...

Ale to Dziecko w nas, zabieramy głęboko w sercu na całe już życie :). Sztuką życia jest, żeby go nie zgubić po drodze. :)

ankaskakanka pisze...

Śliczności. I dzieciaczki i zwierzątka. Pozdrawiam

Aleksandra Stolarczyk pisze...

To po prostu obraz szczęścia:)

Margarithes pisze...

Niesamowity reportaż :)

Go i Rado Barłowscy pisze...

zdjęcia przecudne!!! Wszystkie!!!

Co do tytułu posta - powiedz to dzieciom. NIE UWIERZĄ :DDDDDD


Uściski

Tupaja pisze...

Ja to marzę, żebyśmy mimo wszystkich utrudnień, jakie nam Los zsyła, doczekali się w najbliższym czasie kur i kozy. Tak bym chciała, żeby nasze dzieci mogły się nimi cieszyć :)

kyja pisze...

pięknie!
p.s.nie zamieniłabym swojego dzieciństwa spędzonego na wsi na żadne inne :))

Zenza pisze...

Najbardziej zachwyciła mnie dziewczynka z marchewkami. Niewinna i słodka - gratuluję :)

słowa malowane pisze...

Tak, wszystkie zdjęcia piękne - ale marchewki - urzekające. Jesteście obie niesamowite. Przesyłam ciepły chuch, coby czas zatrzymać, a przynajmniej lekko go oswoić:)

Ghia pisze...

Zazdroszczę, ja też tam chcę !!!

Maria z Pogórza Przemyskiego pisze...

Chciałam mieć szpilki, torebkę i parasolkę ... i szybko być dorosła. Pamiętam Twój wpis o Weronice, o rozterkach, tak, umyka za szybko, ale jest szczęśliwe, widać to ze wszystkich zdjęć, serdeczności nad Drawę ślę, pa.

Neilii pisze...

zdjecie z marchewami przecudne,
mala przecudna, choc juz nie mala :)
to prawda - dzicinstwo umyka i zal, ze na zawsze
moge tylko pojeczec nad faktem, ze moja corcia mieszczka nie zazna cudu wiejskiego zycia - ja to chociaz mialam dziadkow na wsi a ona ma smrod spalin, tempo, cywilizacje

doro pisze...

A kto zagląda krokodylowi do paszczy?
Zdjęcia wyginające!
Normalnie jak piekarnik ciepłe ;DD
Pozdrawiam i ściskam!

Magda Spokostanka pisze...

LOS ALPAQUEROS - gdy zamieszkaliśmy na wsi, Weronika miała 2,5 roku. Dom mocno zrujnowany, bez łazienki, ubikacji, c.o., itp. My, bez samochodu ... Dało się. Weronika "rdzeń" będzie pewnie miała zdrowy i mocny. Mam nadzieję, że da jej on siłę nie poddać się blichtrowi, który ją baaardzo kusi ...

ANETO - całuski !!!

MEGI - i nóżki panienkowe i w głowie też bardzo panienkowo, oj oj ...

Z INNEJ BAJKI - a bo człowiek zawsze chce tego, czego nie może mieć ... Durna bestia :)

INKWIZYCJO - ona chciałaby już mieć 18 lat i wyjść za mąż :)

SARENZIR - i żeby było jak najmniej pokaleczone, bo będzie w nas płakać przez całe życie ...

ANKOSKAKANKO - dzięki! :)

OLQO - na szczęście, szczęścia więcej niż nieszczęść :)

MARGO - tak właśnie sobie pomyślałam - reportaż :) Jakiś wycinek reportażu.

GO I RADO - pamiętam jeszcze, że dzieciństwo się ciągnie jak bardzo dłuuuugie spaghetti :)

TUPAJU - już się mogą cieszyć psami! Koza nie jest łatwym tematem, ale kury możesz mieć bez problemu, w każdej chwili. I superowe kurczątka!

KYJO - nie masz pojęcia jak zazdrościłam dzieciom wiejskim! I miejskim koleżankom, że miały babcie na wsi!

ZENZO - jeszcze była słodka :)

PAULINO - wyraźnie zwolnił i zagęścił się!

GHIA - to na co czekasz? Tak mi powiedział mój tata.

MARYSIU - mam nadzieję, że ma fajnie w środku poukładane. A rozterek przybywa ...
Ja niestety chciałam być Indianinem ...

NEILII - też miałam mieszczańskie dzieciństwo. Ale wakacje zawsze wiejskie. Dobrze mi było i tu i tu. Jako nastolatka, kochałam Kraków namiętnie. A po czterdziestce mi się porobiło ... :)

DORO - to taka swoista autoterapia Weroniki, którą kiedyś niechcący podejrzałam (i przeraziłam się). Miała wtedy ze cztery lata. Terapia nazywała się "wcale nie boję się pieska" i na szczęście Szary Pies Piątek świetnie się do niej nadawał.
Weronika, jako dwulatka, została dotkliwie ugryziona przez psa. Miała policzek rozerwany do kości, ale na szczęście na króciutkim odcinku. Mimo, że nie pamiętała tego wydarzenie, to bała się psów.
Określenie "wyginające" bardzo mi się podoba!:)

POZDROWIENIA I UŚCISKI!

Unknown pisze...

Zbyt szybko... Aż trudno uwierzyć, że nasze dzieci nagle stają się...dorosłe. A gdzie ten maluszek z zabawną kokardką na małym koguciku na czubku głowy? Gdzie berbe, który z wyciągniętymi łapkami biegnie roześmiany do mamy? Nie ma. Jest dorosła, poważna panienka. Ech życie...

GAJA pisze...

Baaardzo szybko, za szybko, doczekasz się, że będziesz robiła najpiękniejsze zdjęcia najpiękniejszym niemowlakom...

Magda pisze...

łezka sie w oku kreci

Anula pisze...

Bez słów... a tyle powiedziane :)
Serdeczności

Magda Spokostanka pisze...

ASIU I WOJTKU - były lata, które chciałaM przyspieszyć (1 do 3) i te do zatrzymania. Ale i tak wszystko płynie własnym tempem ...

GAJU - już jest młody obiekt, a właściwie obiektka, tylko daleko. Mam wnuczkę w Krakowie.

MAGDO - oj tak ...

ANULU - opisać nie umiałabym ...

UŚCISKI!