czwartek, 14 czerwca 2012

Czego nie ma w tym sianie


Udało się!  Pierwszy raz mamy siano tak wcześnie zbierane.  W pełnym słońcu, bez kropli deszczu!
Sąsiad  bardzo nie lubi świadczenia usług, ale przełamał cuś w sobie i  JEST.
To na razie 10 balotów, po mniej niż 200 kg.



W sianie na pewno nie ma, 
                                 tych wszystkich prześlicznych kwiatuszków, które Weronika pracowicie znosiła do domu, przed koszeniem łąki. 








Wazoniki,  słoiki po ogórkach i kieliszki,  zajęły ponad pół stołu :)