Strony

sobota, 19 kwietnia 2014

Dla Wszystkich Blackbirdów







Sobie i
Wszystkim, którzy nie mogą się obudzić,
którzy ciągną za sobą złamane skrzydło, zapominając o tym zdrowym.

Odwagi, zaufania i siły!




ps. ....

19 komentarzy:

  1. Piękne słowa, my Wam też życzymy aby wraz z budzącą się przyroda przyszło do Was szczęście, powodzenie i słoneczne dni.
    Zosia i Janusz

    OdpowiedzUsuń
  2. ściskam, życząc dobrze:-)
    Świętuję sobie dzisiaj sprzątając, powoli, wychodząc na słońce, tuląc koty, robiąc zdjęcia, sprzątając, piorąc. Takie to niecodzienne, miłe i wiosenne.
    Jest cicho, złożyłam skrzydła. A kosy noszą już liszki do gniazda.

    OdpowiedzUsuń
  3. Lekkiego przebudzenia i...
    dobrych świąt.
    ps
    Pamiętaj o zdrowym skrzydle

    OdpowiedzUsuń
  4. Przypomniał mi się Ptasiek...
    Niech się pozrasta, co złamane, żebyś mogła pofrunąć. latanie jest fajne:) U nas szpaki tak ładnie śpiewają, znoszą kwitnące gałązki do budek.

    Pobudzających spacerów leśnych i ciekawych ścieżek:-)
    Wielu dobrych chwil dla Ciebie i Twoich najbliższych!

    Ps. ...:*

    OdpowiedzUsuń
  5. Wszystkiego dobrego.
    Czas ulecza, a przyroda sił dodaje...

    OdpowiedzUsuń
  6. Będzie dobrze! Nadziei, wiary i miłości! ♥- dla Ciebie i Twoich Czytelników :)

    OdpowiedzUsuń
  7. Na złamane skrzydło pomóc może drugi człowiek - jakoś tak wierzę :)
    :***
    Siły, spokoju, miłości i wolności życzę z całego serca!

    OdpowiedzUsuń
  8. Zrośnie się, zrośnie, droga M. Najgorzej jest, gdy podcięte.
    Odrodzenia i...nakarm go. Ściskam.Wewe

    OdpowiedzUsuń
  9. a jeśli oba złamane? trzeba szybko przebierać nóżkami, albo wszędzie się spóźniać. nie do końca o tym wiedziałam, ale chyba jestem wśród tych nieobudzonych do życia. ktoś mi je po prostu wyświetla przed oczami i to wszystko.

    dmucham pod to niezłamane skrzydło, może cię uniesie.

    OdpowiedzUsuń
  10. Hm, w czwartek ratowaliśmy kosa, który wypadł z gniazda na świerku przed firmą... Po włożeniu go do niego uparcie zeń wypadał; na dole na szczęście miękki trawnik, ale i czający się kot. Ptaszek jeszcze bez umiejętności latania, w dodatku jedno skrzydło jakby jakieś takie... W końcu jednak się w tym gnieździe utrzymał i w piątek, gdy na swe stanowiska w pracy powróciliśmy i oblegliśmy okno trochę trwożnie, ale i z nadzieją wypatrując wieści, tkwił nadal na drzewie, a starszyzna coraz to podlatywała z czymsik apetycznie zwieszającym się z dzioba. Niechby tak się ptaszęciu powiodło. Czego życzę nie tylko jemu.

    Uściski, Magdo.

    OdpowiedzUsuń
  11. i wiary w wyleczenie tego złamanego skrzydła...
    pozdrawiam :)

    OdpowiedzUsuń
  12. ciche i ciepłe słowa, od razu podciągnęłam w góre oba skrzydełka, czyego i Tobie życzę!!

    OdpowiedzUsuń
  13. DZIĘKUJĘ PIĘKNIE!
    NO TO LEĆMY! :)

    OdpowiedzUsuń