Strony

czwartek, 20 czerwca 2013

litha


Czas czereśni dla szpaków,  ognia słonecznego,  koszenili na czerwonych sukienkach,  pąsowych ust,  pąsowej róży,  kropelek potu,  rozkładających się ciałek zwierząt,  chlupotu wody zbyt zimnej, a może wcale nie,  czas tęsknoty,  odwagi,  gadającego bębna, który potrafi naprawić zepsuty piec c.o.,  czas dzieci śpiących w brzuchach matek,  czas motyli,  sianokosów,  sarenek, które nie uciekły,  czas mleka i sera,  wybaczenia sąsiadowi,  czas ospy,  zmęczenia,  pytania - mamo, czemu ci smutno,  czas przytulania,  jedzenia,  swędzenia,  zasypiania,  zapachu żywicy,  rozgrzanej sierści,  wianków z koniczyny,  gorącego piasku,  oswajania,  czas nie czekania, bo przecież wszystko już jest.




35 komentarzy:

  1. skoro mówisz że jest ...

    ja mówię, że było. Było już wszystko. a ja nie wiem co z tym zrobić.
    Całuję kochana M.
    :*

    OdpowiedzUsuń
  2. A my wierzymy w to, i mówimy że jeszcze wszystko przed nami :)Mimo że tak jak piszesz to już jest,było. Bo napędem do życia jest to co ma być,będzie...
    Serdecznie Was pozdrawiamy w ten upalny dzień :)

    OdpowiedzUsuń
  3. a powiadają,że najpiękniejsze te dni których jeszcze nie było...

    OdpowiedzUsuń
  4. Tak, nieczekanie jest piękne, jestem wyznawcą tej idei.
    A to, co jeszcze nieznane, przyjdzie samo.

    OdpowiedzUsuń
  5. Ja czekam. Moje życie teraz jest czekaniem... w zawieszeniu, w lekkim obłędzie... kurczowo trzymam się myśli: TO będzie.
    I dzięki temu nie wariuję ;)
    Będzie. Wiem;)
    Szkoda sarenek. Uświęcona tradycja....
    Ściskam-czule;)

    OdpowiedzUsuń
  6. Tak to czujesz? Że wszystko jest? A mnie jest żal przekwitłych przebiśniegów, zawilców i jabłoni. Dla mnie zawsze najpiękniej między ustami a brzegiem pucharu.

    OdpowiedzUsuń
  7. szczęśliwej Litha;-) (szczęśliwego?)
    to prawda, nie ma na co czekać, wszystko się spełniło, teraz już będzie tylko ubywać... chociaż jakoś tak mało, za mało przybyło...
    Celebrujmy Litha.
    Staram się żyć w teraźniejszości, bardzo się staram. Bo nie ma przeszłości i przyszłości, już i jeszcze, na szczęście.

    OdpowiedzUsuń
  8. a bo. VegAnka ma dziś urodziny, jaśminowiec bieleje za oknem w pełnej jasności dnia (teraz!), powoli mogę zacząć ogarniać rzeczywistość i zaczynać lato, jak nie celebrować?

    OdpowiedzUsuń
  9. I ja teraz, tu, mam wszystko.

    OdpowiedzUsuń
  10. Ogniska, szeleszczące zboża z pochylona głową... czas brzemiennej dojrzałości:)
    Pięknie to opisałaś M:)
    I ja czerpię, nie czekam, dziwię się, gdy kolejny dzień nastaje nagle po tak krótkiej nocy:) Biorę, co przynosi i rozkładam na kuchennym stole. Dzielę na porcje i karmię złaknionych.
    Masz rację... wszystko już jest:) Nastało.

    OdpowiedzUsuń
  11. ...jednym słowem- życia czas...
    A teraz to pora brzemienna. W owoce, kwiaty, nowe życia...
    pozdrawiam serdecznie!

    OdpowiedzUsuń
  12. Czy to naprawdę już zaraz dzień zacznie się skracać? To już ten czas? To już wszystko? Jakie to szczęście, że lato dopiero się zaczyna! :)

    OdpowiedzUsuń
  13. Mnie także jest smutno, bo niby to wszystko jest, tyle, że za kurtyną.
    M. po raz kolejny zakochuję się w opisywanym i widzianym Twoimi oczami świecie.

    OdpowiedzUsuń
  14. Pięknie! Pełna zgoda - wszystko jest!

    OdpowiedzUsuń
  15. No to niech tak trwa. Cudnie jest umieć docenić. To dar i nie każdy go ma.

    OdpowiedzUsuń
  16. Ten komentarz został usunięty przez autora.

    OdpowiedzUsuń
  17. Pomyliłam się i musiałam wywalić.

    J. - Na każdym etapie życia "wszystko" wygląda inaczej. Nie znasz nowego "wszystkiego", a to które było, pozostanie nietykalnym miejscem w Tobie i historii świata.

    LOS ALPAQUEROS - jestem zanurzona w teraźniejszości, może dlatego mam taki mały napęd :) Co nie przeszkadza mi mieć nadzieję, na dużo jeszcze. Na nieznane "wszystko".

    MAMO MAMINKA - tak często też myślimy o przeszłości ... Teraźniejszość wydaje się byle jaka, a przecież kiedyś będzie przeszłością. Przyszłością już była :)

    ANIU - czekanie strasznie mi psuje to co jest. Oczywiście czasami czekam :) Ale nie zawieszam życia na czekaniu.

    INKWIZYCJO - taki czas dla Ciebie. Jesteś pomiędzy. Z serca życzę żeby się spełniło!

    KRZYŚKU POGÓRSKI - ach, lubisz ten dreszcz, jaki zawsze jest pomiędzy :)

    MEGI - kochana, ależ jest przeszłość, cała jestem z niej zbudowana. Wierzę, że jeszcze dużo ciekawych i dobrych rzeczy będzie - w przyszłości. Chodziło mi tylko o to, że teraz jest wszystko, a później będzie inne wszystko. Po prostu zawsze jest i szkoda by było nie zauważyć. Dla mnie czekanie jest psujem. Być może tylko dla mnie. Nie ma mnie wtedy ani tu ani tam.
    Wszystkiego co najlepsze dla młodej kobiety!

    ANKO WROCŁAWIANKO - yes i amen

    ALCYDŁO KR. - wspaniałe to rozkładanie na stole i rozdzielanie między głodnych!

    TUPAJU - życie po prostu

    MAR CANELO - nie bój się Mar. Już się zaczyna napełniać nowe wszystko.

    ZENZO - smutek niemożności doznawania kiedyś mnie przerażał. Zauważyłam, że znika przy wszelkich nieprzewidzianych, nieoczekiwanych, nie wymyślonych, nie wyobrażanych wcześniej sprawach.

    SĄSIEDZIE - i tak trzymać!

    GAJU - ma to też swoje wady - życie z dnia na dzień i kompletną nieumiejętność planowania.


    ŚCISKAM WAS SERDECZNIE!

    OdpowiedzUsuń

  18. AGATO - jutro w sensie terminu lithy, czy żyjesz jutrem?
    Uściski!

    OdpowiedzUsuń
  19. Nawet nie zauważyłam, kiedy wykłosiły się zboża ... teraz tylko zbieleją i ... pójdą pod kosę; nie wybiegam daleko w przyszłość, bo boję się ... boję się ... cieszę się tym teraźniejszym, każdym dniem ...; nie mogę słuchać opowieści kosiarzy o sarenkach, które nie zdążyły, o dobijaniu z litosci ... nie mogę; widziałam już to ostatnie zdjęcie, dlaczego kojarzy mi się z mongolskimi stepami, jurtami, wędrowcami? pójdę jutro do lasu, może kwiat paproci znajdę? pozdrawiam Cię serdecnie, Magdo.

    OdpowiedzUsuń
  20. MARYSIU, zdjęcie zbóż nie z tego roku, ale cichooo. U nas się już wykłosiły, ale kolor zielonkawy, powoli będą żółknąć. O jarych mówię, bo do ozimin mi się nie chce iść w taki skwar.
    Mamy podobnie z przyszłością i teraźniejszością.
    Serdecnie to jeszcze lepiej! Od serca i do cna.

    OdpowiedzUsuń
  21. Witaj! Świętujmy więc, choć zamiast czerwonej świecy krew z palca, będzie słodko! To co miało, się spełniło, zobaczyć chmury z drugiej strony...Jako dziecko, nie wiedziałam, że to takie proste choć mówią, że dzieci wszystko widzą prościej. Zawsze byłam chyba trudnym dzieckiem ;)

    OdpowiedzUsuń
  22. Nie czekam, biorę garściami to co jest- zapach lip, kwiatów, pożar maków, urodę róż, gwizd kosa i chociaż żar się leje z nieba i pot prostuje ułożone włosy, celebruję ten czas i szukam kwiatu paproci..

    OdpowiedzUsuń
  23. 'Terazniejszosc juz byla przyszloscia' - jakie piekne to zdanie (dawno mnie nic tak nie zachwycilo, dziekuje)
    Ja wlasciwie tez nie czekam... ale chce wierzyc, ze jeszcze sie (dobre) zdarzy...
    Pozdrawiam
    A

    OdpowiedzUsuń
  24. Kobieto, matko, poetko ... pozdrawiam.

    OdpowiedzUsuń
  25. "Wszystko ma swój czas i jest wyznaczona godzina na wszystkie sprawy pod niebem ...."

    OdpowiedzUsuń
  26. Jest wszystko a zarazem nic nie ma. Wszystko zalezy od stanu duszy i umiejętności czy mozliwości zauwazenia i cieszenia sie tym, co jest. Nieczekania. Trwania. Bycia pełnia tej ulotnej chwili.
    Czasem to takie trudne dostrzec i docenić...

    OdpowiedzUsuń

  27. PRIMA VERO - to dobry pomysł, przypieczętujmy święto krwią z palca. Ale, ale - moja jest słonawa :)

    ZOFIJANNO - zachłanność, która nikogo nie krzywdzi, jest mi bardzo bliska. Z celebracją mam problem ...

    A - ja też bardzo chcę wierzyć

    KAMILO - co do pierwszych dwóch nie ma wątpliwości, nad trzecim spuśćmy zasłonę ... :)

    PIOTRZE - czasami coś tam przy tym zmajstrujemy, ze skutkami bardzo różnymi ... :)

    OLGO - stan duszy, kiedy nic nie ma, mimo,że jest wszystko, jest straszny ...

    POZDRAWIAM SERDECZNIE WSZYSTKICH!

    OdpowiedzUsuń
  28. Ojej, trochę się tego nazbierało, ale myślę, że teraz nastanie czas uśmiechów, mimo szpaczego szczebiotu...

    OdpowiedzUsuń
  29. Uśmiechy mają swoje miejsca zawsze i wszędzie. Szpaki mnie nie wkurzają. Dzielimy się po połowie czereśni. One mają górę, a my dół.

    OdpowiedzUsuń
  30. jest a nie jest
    było by było
    otwórz szeroko drzwi jedne, drugie, zrób przeciąg, bo cóś się zastało
    tak to czuję ja
    biegnąca

    OdpowiedzUsuń
  31. ważne są tylko te dni, których jeszcze nie znamy....
    ale,przeszłość też pielęgnuje, w pamiętnikach skrzętnie ukrywanych przed resztą domowników, w fotografiach w kolorze sepii, ździebełku trawy, kamyczku,starej ksiażce - wszystko nosze w sercu....

    OdpowiedzUsuń
  32. PAULINO - wierzę Ci, bo inni widzą lepiej. Nie wiem tylko czy to da się przewietrzyć, bo moim czuciem, to nie zastój ino trwanie.
    Nie biegnąca, macha biegnącej!

    ARTAMBROZJO - mam inaczej. Czasami nie rozpoznaję siebie z przeszłości. A co do nieznanych dni, to bardzo mnie ciekawią. No ale do jakiego wieku, można sobie mówić, że wszystko przede mną ...?

    POZDRAWIAM PIĘKNIE!

    OdpowiedzUsuń
  33. no co ja tutaj mogę dodać? siądę przy ogniu. ziemniaka w popiele zagrzebie.

    OdpowiedzUsuń