Strony

wtorek, 20 grudnia 2011

radosna materializacja


 p.s. czajnik ... ach ...
                              -  zawołałam (pisemnie) do Pauliny, która ów czajnik wstawiła w płomienie ogniska.
 Na zdjęciu było to widać wyraźnie. Płomienie i super czajnik!
 To nie czajnik, ino gar do pieczenia ziemniaków
                              - odkrzyknęła ku mnie (pisemnie) Paulina.

 I tak, wymieniałyśmy się różnymi słowami, nie raz i nie dwa. Słowa były chętne i dobrze się bawiły.
 Uwielbiam czytać jej teksty!  Ona nie boi się swojej dzikości serca. Gra z życiem w Zośkę.
 I coś tam się między słowami uplotło, niteczka jakaś. Po niteczce przebiegła serdeczna myśl, rozbłysła i ....    zmaterializowała się!


Super cza...   gar do pieczenia ziemniaków, na razie nudzi się na parapecie. Ale doczeka się, oj doczeka! Paweł mu nie odpuści, bo kocha zimowe ogniska, otulone śniegiem. A masełko czosnkowe, spływające z gorących ziemniaczków  ... mniam mniam ... !
Garnkowi, w podróży, towarzyszyły śliczne łyżeczki! Weronika szybciutko schowała część naszych zwykłych, żeby te weszły do użytku. Takim prostym sposobem zgasiła moje dziwaczne dekoratorskie pomysły. Smarkula jedna!


A ja, jeszcze raz,  najpiękniej jak umiem,  dziękuję Ci   Paulino !



24 komentarze:

  1. Cała przyjemność po mojej stronie. Dobrze jest słać prezenty takim ludziom jak Wy, bo mało ich w terenie:)
    Pozdrawiam ciepło i życzę wiele szczęścia i radości w nadchodzących dniach.

    OdpowiedzUsuń
  2. O matko, jakie piękne! A na te ziemniaczki z masłem to mi ślina po brodzie pociekła...

    OdpowiedzUsuń
  3. Tobie też Doro łyżek szukać, a?

    OdpowiedzUsuń
  4. Przepiękny!!!I łyżki cudne!
    A to kiedy te ziemniaczki będziesz gotowała bo z radością wdepnę do Ciebie, bo ziemniaki z masełkiem kocham miłością ogromną mmmmmmniam:DDDDDD

    OdpowiedzUsuń
  5. Ja całe zycie obmyslam diete w 100 proc ziemniaczana-bo ziemniaki kocham ponad wsio. Oj piękny ten gar-piekny.
    Buziole na jednej nodze całkowiecie w pospiechu przedświateczne

    OdpowiedzUsuń
  6. Magdo! on wygląda, jakby prosto z pustyni od Tuaregów przybył do Ciebie, taki egzotyczny, spatyniały, osmalony, już sobie wyobrażam to ognisko, i oczekujących wokół, i chciałabym mu zajrzeć pod pokrywkę, jak już będą te ziemniaczki upieczone. Łyżeczki z ornamentami, teraz rzadko takie spotyka się, tylko gładkie, spod jakiejś prasy-matrycy; bo co? pewnie chciałaś je gdzieś umieścić, aby upiększały? warte tego, niech Ci służą długo te skarby od Pauliny, serdeczności nad Drawę ślę, pa.
    P.S. Takie ziemniaczki mogłyby być dla mnie jedynym daniem wigilijnym.

    OdpowiedzUsuń
  7. Zgadzam się czaj..o przepraszam gar cudowny i podzielam też zamiłowania Pawła do zimowych ognisk, a ziemniaki i to masło czosnkowe - rewelacja. A to ci dopiero sprytna Weronika, schowała tak, żeby nie znaleźć pewnie.

    OdpowiedzUsuń
  8. Takie łyżeczki... Mieszają we mnie wspomnienia (najpiękniejsza mi w przeprowadzce zaginęła była... chlip ;)

    OdpowiedzUsuń
  9. właściwy przedmiot(y) na właściwym miejscu .Jak faaaajnie ,że są tacy ludzie ,którzy potrafią się dzielić i w ten sposób materializować marzenia innych :-))) pozdrawiam Darującą i Obdarowanych jola

    OdpowiedzUsuń
  10. bardzo ładny ten garnuszek! a łyżki piękne!
    listonosz/kurier w okresie przedświątecznym zdecydowanie ma jedną z najmilszych fuch...:)
    Pozdrowienia!

    OdpowiedzUsuń
  11. cudny czaj...gar i łyżeczki takie, jak lubię najbardziej- z duszą, sercem, a nie od sztampy i z plastikową rączką...podzielam zdanie przedmówców- kiedy czytałam o ziemniaczkach z masełkiem czosnkowym, to aż mi ślinka pociekła...kiedy byłam w ciąży z drugim synkiem to wcinałam prawie same ziemniaki, nie mogłam się opanować i bardzo się martwiłam, że taką ograniczoną dietę biedakowi serwuję, a tu chłopak jak malowanie się udał :))) czyli nie ma to jak ziemniaczki, a w takim przepięknym garnku na pewno pyszne podwójnie :)))

    OdpowiedzUsuń
  12. Gar uroczy ale mnie ujęły najbardziej te słowa splecione i ten CZAR co to GAR Wam sprawił. :-)

    OdpowiedzUsuń
  13. I ponownie u WAS ciepło i przytulnie.
    Gar przewspaniały.
    Weronika ma po prostu wspaniałe poczucie piękna:)))
    Co do ziemniaków, powstrzymam się od komentowania.Nie wyobrażam sobie bez nich życia.Bez mięsa owszem:)
    Pozdrawiam serdecznie:)

    OdpowiedzUsuń
  14. ziemniaczki takimi łyżeczkami bym zjadła :))))
    och .. :)))))

    OdpowiedzUsuń
  15. ooooooooooo, piękny, łyżki też... ale fajnie Wam :)

    OdpowiedzUsuń
  16. Ano "idź złoto do złota"! Piękne sprzęty na swoim miejscu :D

    Nawet sobie nie wyobrażam, jak te ziemniaki będą zimową porą smakować. DELICJE


    Pzdr.

    OdpowiedzUsuń
  17. Ależ gar! A niechby i czajnik... kto powiedział, że w czajniku nie można piec ziemniaków, jeśli jest TAKI... zmaterializowane porozumienie dusz ;-)
    Ziemniaki z takiego Naczynia pyszne być muszą, szczególnie gdy rozgrzewać będą żołądki przy zimowym ognisku!
    A używanie takich cudnych sztućców doda splendoru powszednim posiłkom.
    Bardzo piękne podarki dostałaś ;-)
    Pięknych, radosnych Świąt Wam życzę, opromienionych miłością,
    ściskam czule.

    OdpowiedzUsuń
  18. PAULINO :)
    DORO - oj tak tak. A doświadczenia już jakoweś były na ten temat u Ciebie. Też zimowe?
    MAMURDO - no to zima się musi zabrać do roboty. Nie żeby -30, bez przesady! Ale śnieg musi być i dobre buty. Po pierwszej próbie, zapraszamy na następne!
    HANNAH - coś zafurkotało i z szumem poleciało dalej ... Zostały buziaki od Ciebie!
    MARIO - łyżeczki stare, dawniej się chciało ... Chciałam je powiesić. Gar super, pomoże ciepłolenia wygonić.
    JOLU - Weronika twierdzi, że ze zniknięciem części łyżeczek nie ma nic wspólnego :) Lubię takie ogniska daleko od domu, tylko wtedy ogień malutki i wszystko dłużej trwa.
    ANETO - może ktoś ją znalazł i się cieszy?
    Z INNEJ BAJKI - tacy ludzie "polepszają" mnie.
    KYJO - kurierom bardzo się nie podoba nasza polna droga (3 km)i miny mają nietęgie ...
    CATWING - oprócz diety ziemniaczanej dostał pewnie mnóstwo miłości!
    NASZA POLANO - dla mnie też czar słów jest szczególny.
    ANETO - to kiedy?
    MARGO - dzięki ludziom tak fajnie
    GO i RADO - palicie zimowe ogniska w Uchodyni? Może by się coś upiekło!
    NASZA POLANO - dziękuję jeszcze raz!
    INKWIZYCJO - bardzo mnie ucieszyły!
    Życzę Ci wszystkiego dobrego i radości w sercu!
    A Twoje plany sylwestrowe .... wow! podziwiam bardzo!

    GORĄCO WAS POZDRAWIAM I ŚCISKAM!

    OdpowiedzUsuń
  19. A ja nie będę się powtarzać, bo gar-czar co widać na załączonym obrazku, tylko Paulinda niech policzy komentarze i zabierze się za szukanie takich cudaków najlepiej już od samego początku Nowego Roku :) Ja też należę do grona zazdrośników jakby co :) A może następnym razem jakieś losowanie?
    Pozdrawiam wszystkich ciepło, wigilijnie

    OdpowiedzUsuń
  20. A ja niczyja!
    Mnie się pomija...
    A przecie śród staroci
    ja to ci
    to cudo wyszperałam
    i "cynk" Pauli dałam...

    Szczęść Wam wszystkim!

    OdpowiedzUsuń
  21. AgaWo - teraz się wyjaśniło kto jeszcze rękę przyłożył. Jest z kim gar negocjować :)

    MATKO PAULI - serdecznie witam! Toż to nie pominięcie, jeno niewiedza o całokształcie faktów! Ślę piękne podziękowania i pozdrawiam gorąco!

    OdpowiedzUsuń
  22. No, czuję się u-s-a-t-y=s=f=a=k=c-j-o-n-o-w-a-n-a!
    Też Was wszystkie wszyściuchne pozdrawiam i gromko wołam" DOSIEGO ROKU!

    OdpowiedzUsuń