Strony

piątek, 12 lipca 2013

las codzienny






















Strzeliste sosny. Gorące piaszczyste dukty i wszechobecny zapach żywicy. Oślepiające smugi światła.
Skidery LKT i pilarze odpoczywają przed zimą. A że coś tam, od Lisiego niesie, ee tam, wydawało ci się.
Najczęściej chodzimy szlakiem starej buczyny,  niemieckich przydomowych świerków i sadów pigwowych.
Ludzie z Wrocławia mówią wtedy, no już wystarczy, tu tak ciemno i ponuro, wróćmy do tego świetlistego lasu.
Dobrze.








28 komentarzy:

  1. Kocham las...zwłaszcza taki z wysokimi świerkami i miękkim mchem, jak to ja mówię krasnoludkowy. O każdej porze roku mnie tam ciągnie. Może dlatego, że wychowałam się blisko lasu....sama nie wiem. Ale nigdzie tak nie odpoczywam, jak właśnie tam.
    Piękne zdjęcia....a te pnie sosen....genialne :)

    OdpowiedzUsuń
  2. Ojej, poczułam się jak u siebie...

    Uściski, M. :)

    OdpowiedzUsuń
  3. Swojski las.
    Często byłam w lesie, a ciągnęło mnie - do matecznika, w samo serce.

    OdpowiedzUsuń
  4. Iglasty :))

    taki jest i mój las.
    Pachnie żywicą, kosodrzewiną i wiatrem od morza.

    OdpowiedzUsuń
  5. Mój las stary, bukowy, czasami nieprzystępny, bo zarośnięty kłującymi drapakami, jak cię złapią za nogę, to można orła wywinąć; Twój las jak ten roztoczański, świetlisty, przejrzysty, lubię tam jeździć na grzyby; oglądasz się czasami za siebie, jak idziesz tam sama?
    pozdrawiam Cię serdecznie.

    OdpowiedzUsuń
  6. Piękne zdjęcia. Normalnie czuję zapach lasu...
    Pozdrawiam najserdeczniej!
    A.

    OdpowiedzUsuń
  7. Zdj ęcia jak z pradawnej puszczy-pięknie!:)

    OdpowiedzUsuń
  8. A to szczątki jakiegoś mitologicznego zwierza?:)

    OdpowiedzUsuń
  9. o boże boże - od tych zapachów zakręciło mi się w głowie - jak na pierwszym zdjęciu!
    przeszłabym się ja po Twoim Lesie, oj przeszła.
    x

    OdpowiedzUsuń
  10. Te rozmazane zdjęcia niesamowite! I to z samymi pniami też. U mnie, jak u Marii przewaznie lasy bukowe. Zarośnięte chaszczami i młodniakami. Brakuje mi tu iglastych i rudego igliwia pod stopami.No i zapachu sosen. jak się jaka trafi, to zaraz się napawam!
    Serdeczności spod bukowego lasu zasyłam!

    OdpowiedzUsuń
  11. Jeśli komuś mogą nie spodobać się te zdjęcia to znaczy,że zgubił gdzieś swą wrażliowść:):)
    Pięknie...metafizycznie
    kocham drzewa!!!
    Pozdrawiam urlopowo choć komputer kusi!!!!

    OdpowiedzUsuń
  12. ... pooddychałam głęboko Twoimi obrazami, słowami...lubię tu przebywać ... czuję się jak w domu:)
    Ech, las jest dla mnie cudownym miejscem, takim, w którym wszystkie czasy nakładają się na siebie najwyraźniej, najintensywniej, a mnogość współzależnych współistnień pozwala mi postrzegać go jako jeden niezwykle piękny i fascynujący mnie byt :)
    Uściskuję ciepło!!!
    Dziękuję kochana!!!

    OdpowiedzUsuń
  13. Pigwowe sady! Tak bym chciała tam być. I choć z Wrocławia, nie narzekałabym na ciemność. Pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
  14. JULIO K - moje ukochane, to tatrzańskie smreki i jedliczki. Nie, chyba każde są ukochane, oprócz tych hodowlanych.

    BAA - :)

    JOLKO M - mieszkasz wśród borów sosnowych, czy ogólnie las, to Twój dom?

    ANIU - matecznik, to takie piękne słowo

    J - pachnie niesamowicie! Wiatr od morza ma tu trochę daleko, ale czasami mam wrażenie, że go czuję

    MARYSIU - oo stary bukowy! Szukamy tu takich miejsc. Kiedyś rosły tu same buczyny, ale zamieniono je na monokultury sosnowe. Trochę bardzo starych buków zostało jeszcze w Drawieńskim Parku Narodowym.
    Rozglądałam się wciąż dookoła i głośno śpiewałam, na bardzo płochliwym Peperze. Jak sama chodzę, to nie.

    ASIU - na tych słonecznych zdjęciach troszkę czuć, prawda?

    OLQO - już coraz mniej takich miejsc ...

    GOHOO - jakiś duży zwierz. Głowa zabrana jako trofeum.

    SCHRONIENIE - ja w lesie muszę cały czas iść, bo jak siądę, to zaczyna mi się kręcić w głowie i zasypiam

    ANETO - przesadziłam nieco z tymi sadami, raczej po parę pigw wśród innych drzew owocowych

    OLGO - wolę ciemne lasy liściaste, ale zapach sosen jest trudny do zastąpienia :)

    LOYAL PAT - cieszę się, że się podobają :)

    SYDONIO - no właśnie, no właśnie. Dlatego pewnie najbardziej tajemnicze fragmenty baśni dzieją się w lesie

    PACJANIE - właściwie to do "ludzi z Wrocławia" mogę dodać kilka "osób z Krakowa", które też najlepiej czują się w świetlistych borach sosnowych.
    Stare sady, w środku lasów, wyglądają pięknie. Szkoda, że drzewa owocowe nie są trwalsze, bo już ich coraz mniej żywych.

    PIĘKNIE WSZYSTKICH POZDRAWIAM!

    OdpowiedzUsuń
  15. Straszno momentami na tej ścieżce, ale kusząco i niesamowicie. W takich lasach można się kochać(zakochać) na wieczność :)

    OdpowiedzUsuń
  16. Dobrze byłoby mi w tym lesie, już to widzę i czuję :) Buziak M.

    OdpowiedzUsuń
  17. Podziwiam Waszą znajomość lasów.. Ja byłam w lesie w zeszłą niedzielę, nie wiem jakim, ale nie tak pięknym i sterylnym jak ten a i tak wróciłąm z doładowanymi akumulatorami i zdobyczą
    w postaci wiaderka jagód.. i z dwoma gapowiczami w postaci kleszczy :)

    OdpowiedzUsuń
  18. MIRABELKO - dobrze jest dać się skusić :)

    MARGARITHES - a jakie Cię teraz otaczają?

    ASKADASUNO - no to hop:)

    AGAWO - każdy las jest wspaniały. Podziwiam cierpliwość zbieraczki jagód!

    OdpowiedzUsuń
  19. siedzi się tu jak za solidnym dębowym stołem-przestronnie, wygodnie, domowo, no kurcze, nie chce się wstawać! piękny blog.

    OdpowiedzUsuń
  20. PERICARDIUM - posiedź z nami. Stół co prawda solidny, ale życie kruchutkie, jak wszędzie

    OdpowiedzUsuń
  21. Ciągnie mnie do lasu i do leśnych ludzi:) Niezmiennie...:)
    Cieszę się, że u Ciebie lato pełne zapachów drzew i słońca na ciepłej korze.
    Macham Ci z południa! Wkrótce w Twoje rejony podążać będę:)

    OdpowiedzUsuń
  22. No i jak by Ci tu odpowiedzieć, Magdo... Bory sosnowe to to może nie są, ale wieś, w której mieszkam, otoczona jest lasami bodajże z przewagą sosen. Hm, aż muszę chyba zrobić rekonesans pod kątem obserwacji rodzaju zalesienia. W każdym razie nasze psio-malinowo-kurkowe szlaki wiodą przeważnie wśród sosen, ale i świerki, i brzozy, i dęby, i modrzewie... A dodatkowo posesję naszą porastają sosny samosiejki dziś już mające około 13 lat. I wchodzi się między nie prosto z ogrodu, z podwórka i trawnika, na których wyrastają nam grzyby. A sarny wchodzą nam między warzywa i podjadają nam listki fasolki. Więc w zasadzie mogę chyba rzec, że... las to mój dom? :)

    Bardzo serdecznie Cię uściskuję i pozdrawiam. :)

    OdpowiedzUsuń
  23. a grzyby już są ?
    Uwielbiam sosnowy las z domieszką dębu i obecnością jałowca.
    Mam taki kąt na piachach Mazowsza...
    Śliczne są twoje zdjęcia.

    OdpowiedzUsuń
  24. zapach lasu mieć na co dzień - marzenie!

    cześć, M!
    zagnieżdżę się w Twoim lesie jeśli można ;-)

    OdpowiedzUsuń
  25. Tu ludzie z Wrocławia - oj tak tam do Was tęsknimy, że nawet w tym mrocznym lesie możemy posiedzieć - ściskamy słonecznie sosnowo Maciej & reszta

    OdpowiedzUsuń