Strony

środa, 2 maja 2012

nasycanie


To trwa tylko kilka dni - nasycam się.
  Obrazy i zapachy układają się, zwijają w kłębek i zapadają w trwanie.
 Za rok będzie troszkę inaczej, bo ja będę troszkę inna..










 






Uwielbiam suszące się pranie. Trochę mnie to niepokoi, bo fotografuję nawet pranie sąsiadów ...

23 komentarze:

  1. ....cudne fotki..takie sielskie....

    OdpowiedzUsuń
  2. A dlaczego bedziesz troche inna, mam sie martwic?

    OdpowiedzUsuń
  3. co ja pacze? jabłonie w kwiatach, a inne drzewa zimowe. O, pranie też mnie pociąga;-) jasne, pachnące, powiewające, światłocieniowe, z teatrem cieni pomiędzy. Szkoda i fajnie, że będziemy inne. Na imię mi Zmiana, więc powinno mnie to cieszyć. Na drugie mam Nostalgia, więc trochę niedobrze.

    OdpowiedzUsuń
  4. Znaczy się masz małą, fotograficzną, pralniczą obsesję:-))) Ale przyznać trzeba, że suszące się na słońcu pranie ma w sobie coś sielsko-nostalgicznego:-))). Cudnie kwitną jabłonie, a jeszcze cudniej wyglądają Wasze kozy i drób:-)))
    Uściski
    Asia

    OdpowiedzUsuń
  5. Jabłonki cudne i wysoko zawieszone pranie... wspominam właśnie podparte kijem linki, które bujały się w rytmie wiatru... hulało się kiedyś! Tak, za rok...

    OdpowiedzUsuń
  6. Zdjęcia cudownie wiosenne. U nas do takiego rozkwitu jeszcze 4-5 dni więc cieszymy oczy u Ciebie :)
    POZDRAWIAMY Was :)

    OdpowiedzUsuń
  7. Zapraszam do mnie- w poniedziałek planuje pranie pieluch :)
    Będzie co fotografować :)
    pozdrawiam!

    OdpowiedzUsuń
  8. Jak cudnie ! Wiesz... coś jest w tym praniu... ja uwielbiam je robić, a takie wiszące.. jak porządek rzeczy, niezmiennych..

    OdpowiedzUsuń
  9. chłonę ,wzdycham i dziękuję za fantastycznie zatrzymane chwile warte nasycania :-) pozdrawiam baaaardzo kolorowo jola

    OdpowiedzUsuń
  10. Okazuje się, że praniomaniaków prania suszącego się na powietrzu jest znacznie więcej. :-) Urzekła mnie fota z kurami z praniem. Zupełnie jakby to się ich własne pranko suszyło. A w Niemczech, jak na samym początku powiesiłam sobie koszulę w oknie na balkonie, żeby mi wyschła szybko na słońcu to za 10 minut przyszła kobieta, od której wynajmujemy mieszkanie i rzekła uprzejmie ale z pretensją w głosie, że "to nie Italia" no i rzecz jasna żebym to prędziuchno zdjęła :-(

    OdpowiedzUsuń
  11. Sąsiad to prawie rodzina :) dziwne by było, jakbyś do obcych na pranie zaglądała :)))))

    Pierwsze trzy zdjęcia super, jak się zmniejszy ekran tak, że widać tylko jedno zdjęcie a potem szybko przewija, to jest efekt łopotania prania na wietrze - super :)))))))

    OdpowiedzUsuń
  12. Pod tym drzewem chciałabym posiedzieć kiedyś. Jak ja kocham takie klimaty. Nawet suszące się pranie sąsiada. Pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
  13. Piękna wiosna u Was!
    Ja też mam słabość do powiewającego na wietrze prania... mogę stać i gapić się na nie bez końca... zwłaszcza, gdy jeszcze żyłam w miescie, to takie urocze, swojskie i nasze...
    Usciski posyłam.

    OdpowiedzUsuń
  14. Piszmy, siedząc pod naszą uchodyńską, kwitnącą jabłonią...
    Ze świadomością, że choć inaczej, tak samo zasiądziemy pod nią za rok.
    I oby to, czym się nasycimy i dziś i za rok trwało w nas i z nami przeniosło się poza czas. :D

    Serdeczne pozdrowienia

    PS.1
    niewiele rzeczy pachnie bardziej błogo niż pościel susząca się w sadzie! No, może sam sad... :D

    PS2
    Wciąż czekamy na emaila (gobart/małpa/poczta/kropka/fm)z Twoim adresem pocztowym (zarzekamy się, nie handlujemy danymi osobowymi!!!), aby móc Cię obdarować naszą firmową, nieatrakcyjną nagrodą rzeczową.

    Cium.

    OdpowiedzUsuń
  15. pranie suszące się w takim otoczeniu ma prawdziwy urok. Sielskie widoki wiejskie to też suszące się na powietrzu pranie, które pachnie potem niesamowicie.

    OdpowiedzUsuń
  16. Pięknie fotografujesz pranie, tak pełne poezji ;-)) i nasycone zapachem wsi ;-)
    Jak tak koźlątka, moje wciąż niespełnione marzenie?
    Ściskam

    OdpowiedzUsuń
  17. To nie Twoja wina, ze sąsiedzi wieszają interesujące pranie...
    Zdjęcia czadowe!!! Te kury, kozy... :DDDDD

    OdpowiedzUsuń
  18. MOJE MARZENIA - dzięki!

    HANNAH - tak po prostu, jak każdy ...
    Z upływem czasu. Absolutnie nie wolno się martwić! :)

    MEGI - rzeczywiście, kilka drzew, mocno wystraszonych zeszłorocznymi mrozami, jeszcze milczy. A pranie sąsiadów, to w ogóle wczesna wiosna.
    Tak, tak ... Jak zasiać zgodę między Szwecją, a zawsze tym samym widokiem z okna. Dwa kochania równoczesne. Chyba nawet wspomnienia nie są niezmienne...

    ASIU i WOJTKU - wciąż focę i focę te prania :) Nie mogę uchwycić wszystkich kóz równocześnie, a byłby fajny wir łaciaty :)

    LOS ALPAQUEROS - no to już wybuchło kwieciem i u Was!

    MARGARITHES - za rok, wracasz do krainy wspomnień?

    TUPAJU - mam nadzieję, że poczyniłaś jakiś materiał zdjęciowy! :)

    SARENZIR - no właśnie, jest w tym widoku jakieś uspokojenie

    Z INNEJ BAJKI - bardzo się cieszę, że się do czegoś przydało

    NASZA POLANO - z jednej strony podziwiam ich porządek, z drugiej - mam pewność, że coś sobie odebrali ...

    ANETO - muszę sobie "połopotać" :)

    ANKASKAKANKA - ławki pod jabłonią czekają!

    AMELIO - dokładnie tak!

    GO i RADO - marzę o rzeczach niezmiennych ...
    Raz kozie śmierć - wysłałam! :):):)

    NATALIO - na wsi suszy się też na zewnątrz, w zimie. Fajnie wygląda zamarznięte.

    INKWIZYCJO - poezja prozy, to jest to! Za chwilkę będzie o koźlątkach :)

    POZDRAWIAM WAS NAJPIĘKNIEJ JAK UMIEM !

    OdpowiedzUsuń
  19. "I nic tak naprawdę się nie zmienia, nawet jeśli nie zostaje takie samo."
    Pratchett

    To fajnie, że się zmieniamy, ale jednak pozostajemy sobą:-)

    OdpowiedzUsuń
  20. Pięknie, najbardziej lubię tą porę roku, u nas jest szczególnie cudna. Nigdy dość patrzenia na tą zieloność, rozmyte biele i róże kwiatów drzew owocowych, świeżość poranków, obietnicę wieczorów. Śle pozdrowienia i uściski dla Weroniki :)

    OdpowiedzUsuń
  21. to pranie jest kolorowe podejrzanie !

    OdpowiedzUsuń
  22. MAMURDO - nawet nie muszą się wysilać, dla mnie każde jest ciekawe :)

    KAMELEONIE - też mam nadzieję, że środek jestestwa jest nietykalny.

    JOLU - nigdy dość!

    SĄSIEDZIE - tak jest wtedy, gdy nagle się dowiadujesz, że Twoja córka jutro ma być Królową Kwiatów. I wywalasz wszystko z szaf ...
    Fotoszopem nietykane :)

    POZDROWIENIA!

    OdpowiedzUsuń
  23. A mnie ogarnia natręctwo wąchania każdej zdejmowanej ze sznura sztuki, a jeszcze jak prana w szarym mydle; to zapachy z dzieciństwa, czystości, szorowanej do zaczerwienienia skóry, lnianych, szorstkich prześcieradeł; nawet pranie furkoczące na sznurze jest bardzo malownicze; serdeczności.

    OdpowiedzUsuń