Tak nas wzięło na sesje z kogutami. Bo to ani jajek nie znoszą, ani rosołowe nie są, więc chociaż niech się dadzą wreszcie złapać i już mi do roboty!
Czy Wasze małe córki też robią takie modelkowate, zblazowane miny? U nas w domu nazywa się to - mina "remisterio". Jak Weronika coś opowiada o Reyu Mysterio, to taką właśnie ma minę.
Ech.... A człowiek (matka) myślał, że mała wiejska szkoła, taka jak z Bullerbyn, chroni dziecko przed totalnym zgłupieniem ...
No proszę pani, to dom rodzinny musi zadbać o to żeby ...
No tak.
Jako antyremisterio wystąpiłam ja, niesamowicie przaśna i ludowa. To zdumiewające, jak zewnętrze wiejskie oddziałuje na wygląd.
![]() |
Łii , mamo, to tylko zdjęcie zrobione telefonem. No tak. Pozdrawiam Was pięknie i z serowarskim uśmiechem idę robić ser :) |
O matko, jakie te modelki są cudne, ta młodsza, i ta jeszcze młodsza, Magdo! Ty też masz warkoczyk! tutaj chyba upięty. A koguty do sesji chyba były trenowane, bo coś spokojne.I jeszcze klamkę z szyldzikiem zobaczyłam w drzwiach, ładną. A u mnie same chłopy, nawet kot, też Gustaw, choć na początku miała być Gucia. Serdecznie pozdrawiam, a ser będzie kozi?
OdpowiedzUsuńJesteś piękna - Kobieto z Kogutem :)
OdpowiedzUsuńJakie pięęęęękne zdjęcia! Jakie portrety! Cudowne!
OdpowiedzUsuńNamaluję Was!
OdpowiedzUsuńPoproszony o komentarz, niemniejszym wpisuję, co następuje: modelka M. to prawie jak dama z….. kogutem, czyżby łasiczek brak :) ? a ta gra świateł i sama kompozycja – trywialnie napiszę po prostu super, natomiast modelka W. zdecydowanie lubię, gdy uśmiechając się mruży oczy no, ale to może sprawka koguta, że taka poważna i skupiona :) nie wiem nigdy nie miałem takiego okazu na rękach. O samym tekście nie piszę, bo było by to czyste lizusostwo a tego chcemy wszak uniknąć. Pozdrawiam gorąco pozostając w stanie głębokiego smutku z powodów wakacyjnych. Maciek
OdpowiedzUsuńCudowne portrety :) ,,Dziewczyna z kogutem" rewelacja.
OdpowiedzUsuńŻyczymy udanych serów,pogoda i wszystkie okoliczności doskonałe dla superrr Fromage farmier.
U nas dziś kolejna partia obcieka w formach.
Pozdrawiamy.
Dobrze, że się koguty nie marnują ;)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam
O Matko z Córką! ależ odważne jesteście:DDD Sercowe pozdrowienia;)
OdpowiedzUsuńOjej, a ja myślałam, że to tylko moja córa ma ze zdjęciami problemy :DDDDDD Stroi się do zdjęć, pozuje, uśmiecha się pięknie, a jak przyjdzie kliknąć w aparacie, to wychodzi dziwna mina :DDDDDDD Ale i córa lubi do zdjęć pozować, a i mama lubi zdjęcia córze robić :DDD
OdpowiedzUsuńA kiedy dalszy ciąg sesji zdjęciowej z kogutami?
Pozdrawiam ciepło
Ach "kogutowa sesja" :) Fantastyczne zdjęcia, pełne cudownego klimatu.
OdpowiedzUsuńaż się wierzyć nie chce, że koguty takie spokojne:-)))A portrety prześliczne. Córcia poważna ( pamiętam, pamiętam - też tak mieliśmy...), a mamunia jak u Modiglianiego:-)))
OdpowiedzUsuńMARIO, Mario no co Ty!
OdpowiedzUsuńWarkoczyka niet, tylko długie włosy jakoś tam zamotane. Koguty na rękach zupełnie tracą fason i są bardzo spokojne. Ten, którego ja trzymam, to Kogut Ewidentny, najbardziej agresywny - oj potrafi on z ofiary krwi utoczyć...
Ser kozi oczywiście, pod roboczą nazwą "Mathilder".
KASIU - nie wiem co napisać...
Bardzo się cieszę i dziękuję Ci!
DORO - ja znów nie wiem co napisać ... Nie zdarzyło mi się jeszcze nigdy!
MAĆKU - co się odwlecze, to nie uciecze. Jeszcze mnóstwo wakacji przed nami. Bardzo się cieszę, że się sesja kogutowa podoba.
LOS ALPAQUEROS - dziękuję za dobre życzenia! Cieszę się, że obrazki się spodobały. W serach jestem początkująca, ale już myślimy o trzeciej kozie.
OLFO - święte słowa! Nareszcie się nie marnują, a i biedne kury chwilkę odpoczęły:)
MAMURDO - z mojej strony, pokazanie się bez czajenia, to naprawdę akt odwagi! Weronika lubi się portretować. A jeżeli chodziło Ci o koguty, to z odwagą było na odwrót. W sumie, nie było czego się bać :)
ANETO - nie wytrzymuje napięcia biedna dziewczyna!:) A ile ma lat?
Kurczę, nie przewidziałyśmy dalszego ciągu ...
SARENZIR - to był już najwyższy czas. My, jako zdeklarowane "lubiące kury", powinnyśmy robić to regularnie :)
Dzięki Waszym komentarzom mam świetny nastrój i oczywiście idę robić ser :):):)
Pozdrawiam serdecznie!
ASIU I WOJTKU - tak sobie teraz pomyślałam, że czepiam się min u córki, a jak sobie przypomnę swoje zdjęcia komunijne ... to ... Główka przekrzywiona, jak mi się zdawało, uroczo, nóżka wysunięta spod sukienki itd. Widocznie dziewczynki tak muszą.
OdpowiedzUsuńKoguty idealnie spokojne są wyłącznie na rękach. Dzięki i pozdrawiam!
Magdo, jesteście piękne - obydwie, chyba dzisiaj będę się na Was gapić cały wieczór...
OdpowiedzUsuńFANTASTYCZNE ZDJĘCIA - BO TWORZĄ JE DWIE PIĘKNE I INTERSUJĄCE OSOBY :) POZDRAWIAM
OdpowiedzUsuńfotki super..raz na ludowo :)..Saba też na rękach sztywnieje, ani drgnie :D
OdpowiedzUsuńKobieta z kogutem- była z łasiczka, ale bardziej podoba mi się ta.
OdpowiedzUsuńBuziole slicznotki
Zdjęcia strasznie klimatyczne! I takie swojskie, a kogut widać odkrył swoje powołanie - do reklamy z nim, niech na ziarno zarabia ;)Gorące uściski :)
OdpowiedzUsuńAlez z Was dziouchy, az dech mi zaparlo!!!
OdpowiedzUsuńPozdrawiam ludowo i nierosolowo!
dama z kogutem ..pięknie przaśna... :))
OdpowiedzUsuńjaki ser? bo głodna jestem ...
OdpowiedzUsuńObie jesteście niezłe modelki :)
OdpowiedzUsuńNajwspanialsze (dla nas) w takich zdjęciach jest to, że są ponadczasowe i nieumiejscowione w przestrzeni. To równie dobrze moglo się dziać w północnej Francji, Norwegii pod granicą rosyjską, w centralnej Rosji, nad węgierskim Balatonem, niedaleko czeskiego Podiebradu, w rumuńskich Karpatach Marmaroskich, czy ukraińskiej Czarnohorze.
OdpowiedzUsuńTakie uniwersalne przekazy, definiują to, co w europejskiej kulturze niedefiniowalne. :D:D
Serdecznie pozdrawiamy i dziękujemy.
Przepiękne, cudne portrety!!! Takie niby zwykłe zdjęcia...a jakże cudne!
OdpowiedzUsuńPozdrawiam :)))
portrety malownicze i rzeczywiście ,jak piszą Go i Rado B., bez czasu i przestrzeni ,nienamacalne - po prostu RE-We-LA cJA :-)))))))
OdpowiedzUsuńW życiu w zgodzie z naturą i na jej łonie coś jest takiego ponadczasowego właśnie :-)))
baaaaardzo ,baaaardzo mi się podobają
pozdrawiam prawie znad morza
Jola
JOLU - dzięki! Kotoń piękniejszy! :):):)
OdpowiedzUsuńISSA - bardzo nam miło i fajnie!
GREY WOLF - tylko odpowiednich kiecek i muzyki brakuje...
HANNAH - dziękuję i również buziaki przesyłam!
ARADHEL - w czasie zdjęć bawiłyśmy się świetnie i byłam zdziwiona, że to tak "jakoś" wyszło. Pomogły też pewnie dziwaczne drzwi z białą deską.
AMELIO - o właśnie, dziouchy, odpowiednie słowo. A pozdrowienia nierosołowe zapisuję do spisu pozdrowień:)
ANONIMOWY - przaśna dama, niezły fikołek! Uchyl rąbka tajemnicy, jak Ci na imię?
KATARYNIARO - kozi, od początkującej. Zapraszam!
GOCHA - grzeczne, ciche i nieśmiałe.
GO i RADO - jeżeli tak poczuliście, to może niechcący i nieświadomie, dotknęło się jakiegoś archetypu? Bo przecież w kogucich piórkach skrył się kawał symboliki.
GUGO - tak jakoś samo z siebie fajnie wyszło.
JOLU Z Innej Bajki - czyli jednak COŚ tam pod podszewką przemknęło? Nieplanowane, co nie znaczy, że nie zaproszone ... :)
Kochani, po Waszych słowach, rzuciłabym się z aparatem na jakieś "tworzywo", ale wiem, że tak na siłę nic by nie wyszło. Poza tym, czas robić ser!:):):)
liczy się nastrój i koloryt..drzwi, wnętrze :)..i minki ;)
OdpowiedzUsuńJak dobrze mi tu u Was z wizytą. Błoga radość i spokój. Dziękuję
OdpowiedzUsuńJak u Was pięknie! Szkoła jak z Bullerbyn? Można jeszcze takie miejsca znaleźć? A koguta zaadoptowałabym razem z wiejskim wnętrzem ;) Marzy mi się takie. Może kiedyś się spełni.
OdpowiedzUsuńWILKU - bez nastroju i drzwi ani rusz :)
OdpowiedzUsuńNASZA POLANO - bo Ty ciężko pracujesz, a my sobie tutaj beztrosko sesjujemy:)
EWO - szkoła już tylko JAK z Bullerynn ... Tak szybko wszystko wokoło się zmienia. Nie nadążam.
Koguty z sesji do wzięcia od zaraz!
Wiele starych wiejskich domów czeka na uratowanie i pokochanie. Czemu miałoby się nie spełnić?!
Taki kogut to od dawna mi się marzy, ale cóż on samotnie będzie po podwórku ganiał i mi wydłubywał i malował. Już dawno miałam tu komentarz napisać, że piękne jesteście - Młoda z buntem w oczach, Ty - z miłością. Szczerze do bólu.
OdpowiedzUsuńŚciskam w pasie!
PAULINO - jeszcze by piał i gubił kolorowe piórka czasami. I chadzał na kury sąsiadów.
OdpowiedzUsuńU młodej to taki bunt a priori, bez konkretów, mam nadzieję.
Dziękuję Ci i ślę uśmiechy!
Dzieci z Bullerbyn - jedna z moich ulubionych książek z dzieciństwa
OdpowiedzUsuńNa tym zdjęciu jesteś łudząco podobna do siostry Daniela - też Magdy, a intuicja mi podpowiada, że nie tylko fizycznie :)
OdpowiedzUsuńANANDO - a fajna siostra?:)
OdpowiedzUsuńNajfajniejsza :)
OdpowiedzUsuńgdzie ja byłam, że mnie ta kogucia sesja ominęła?
OdpowiedzUsuńśliczne jesteście